Ogółem mój dział nazywa się "Dział kontraktowania i rozliczania usług medycznych" i można go podzielić na kilka specyfikacji:
- Praca na oddziale
- Praca na rejestracji
- Wyznaczanie grup i JGP
- Poprawianie błędów po w/w
Praca na rejestracji, od czego zaczynałem, to trochę inna bajka. Jest tu zdecydowanie więcej pracy z pacjentem i trzeba umieć negocjować lub być po prostu upartym. I z uwagi na to wolę pracować na oddziale. Jak pracowałem w poradni i na rehabilitacji na rejestracji często zdarzało się tak, że pacjent był niezadowolony z zaproponowanego terminu i klął, chciał składać skargi albo nawet się bić. Jak sobie chce, ja mam ochroniarzy w szpitalu. Ale nie są to sytuacje miłe ani dla mnie, ani dla drugiej strony, lecz jestem wtedy postawiony w niezręcznej sytuacji: Szkoda mi człowieka, bo wiem, że go boli, a z drugiej strony nie mogę przecież przekroczyć fizycznych możliwości lekarza który też jest człowiekiem, też się kiedyś zmęczy i powie, że ma na dzisiaj dość, a w dodatku będzie miał w tym rację. Oprócz tego, nie mogę narażać poradni na straty, jakimi są wszystkie nadwykonania nierefundowane przez NFZ, a co za tym idzie obrywa się po kieszeni również całemu szpitalowi.


Drugim z tych problemów jest ilość osób, z którymi muszę się kontaktować: zdecydowanie wolę pracować z zamkniętym gronem ludzi, z którymi wiem jak rozmawiać, niż z co chwilę zmieniającymi się w kolejce pacjentami. Owszem, pod względem zaplecza przyznać muszę, że dziewczyny z rejestracji w poradni to na prawdę przesympatyczna ekipa, i bardzo miło wspominam przegadane z nimi godziny nudy, gdy nie było pacjentów do rejestrowania. Nie zaprzeczam również, że przy ściąganiu ubezpieczeń muszę rozmawiać z pacjentem, ale ta rozmowa wygląda kompletnie inaczej, i nie ma tak niemiłych sytuacji, jak przy rejestrowaniu.
Wyznaczanie grup JGP to dość skomplikowany wątek, i rozwijanie go tutaj jest zdecydowanie złym pomysłem, ale dla mnie ma jedną zaletę: Brak kontaktu z pacjentami. Niestety, gdy był ogłoszony konkurs na te stanowiska (są w moim szpitalu 3) to ja zająłem 4. miejsce, co mnie klasyfikuje jako "pierwszego rezerwowego" w przypadku, gdy zaistnieje potrzeba znalezienia dodatkowej pary rąk do pracy.
Poprawianie błędów - błędy są nieodłącznym elementem każdej pracy, a w przypadku pracy w szpitalu dotyczą one w zasadzie tylko błędnie wyznaczonych produktów, grup i procedur. Dość zawiły motyw, dotyczy bardzo szczegółowych zagadnień związanych z oprogramowaniem do prowadzenia rozliczeń z NFZ, więc również muszę to traktować jako tajemnicę zawodową.
UWAGA!
Dość ważny link, który dotyczy fragmentu tego posta, ale i post dotyczy jego:
Budowa kościoła zamiast rozbudowy szpitala w Woli Justowskiej
Przypadek, o którym już tutaj mówiłem!
Zdjęcia, które tu wstawiłem pochodzą ze strony internetowej Szpitala Powiatowego w Wołominie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz