Mówiąc o historii, tworzymy historię. Wczoraj (14.08.2010) na polach Ossowskich była rekonstrukcja bitwy zwanej przez wielu "cudem nad Wisłą" (choć do Wisły jest stamtąd ok. 20km). Jako członek chóru Echo czynnie uczestniczyłem w mszy po inscenizacji: podobno msza owa była nawet transmitowana w TV (owszem, widziałem kamery), ale na pewno będzie opisywana w "Wieściach podwarszawskich". Oprócz kamer widziałem jeszcze Chór i orkiestrę wojska polskiego, cały szereg różnego stopnia wojskowych, burmistrza Miasta Stołecznego Wołomina p. Jerzego Mikulskiego, prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej p. Bronka Komorowskiego, prymasa Józefa Glempa (poznałem po radarach), polonistę z liceum na Sasina a dziennikarza jednej z lokalnych gazet Rafała Pazio, grupkę harcerzy harcujących z wodą, i cały tłum bydła cywilnego. Na mszy odbyła się również ceremonia wręczenia Orderu Orła Białego.
Ogółem było tam dużo gadania, zwłaszcza pięknych słów, które i tak niczego politycznie nie zmienią, ale nie o to tu chodzi. Uważam, że takie wydarzenia, jak ta rocznica są potrzebne. Polska historia jest ciekawa, a taka nieobowiązkowa jej lekcja skusić może większą uwagę, niż te, które obowiązkowo w podstawówkach, gimnazjach i szkołach średnich są wmuszane na siłę. Jedyne, co mi się nie podoba, to że moja teczka w IPN tężeje od takich wydarzeń (aby móc wystąpić musiałem udostępnić moje dane osobowe, m. in. imię ojca i PESEL).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz