środa, 28 kwietnia 2010

Wrak arki Noego

Doszły mnie niedawno słuchy, o odnalezieniu wraku arki Noego. Opowieść o arce Noego powstała według mnie po to, aby proste ciemniaki żyjące w tamtych czasach mogły sobie odpowiednio do ich poziomu rozumowania odpowiedzieć na pytania:
  1. Dlaczego na ziemi są takie a nie inne zwierzęta?
  2. Skąd wzięła się tęcza i co to jest?
  3. Co jest tam wysoko, w górach, gdzie nie jesteśmy w stanie wejść?
...i tak powstała piękna, religijna i przepełniona symbolami opowieść o jedynym dobrym człowieku na ziemi. Jednak w artykule, do którego link przytoczyłem na wstępie tego posta jest też wypowiedź, która skłania do zastanowienia się, czy nie włożyć jej między bajki: Skoro ów "wielki potop", który ok. roku 2800r. p.n.e. (szacunkowo) miał zalać w całości 2 kontynenty (Europę i Azję) podnosząc wodę na wysokość zbliżoną do 4km nad poziom morza rzeczywiście miał miejsce, to jakim cudem przetrwała np. cywilizacja egipska, która pojawiła się tuż obok i to o 1000 lat wcześniej? przecież zdarzenia ujęte w biblii dot. arki Noego mają miejsce po wyprowadzeniu żydów z ziemi egipskiej. Poza tym, czy nie jest dziwne, że drewno przetrwało aż tyle czasu, i nie dość, że się nie rozłożyło (jak to w przyrodzie być powinno), to wciąż jest możliwe do określenia, skąd się wzięło oraz co to jest?

Brak komentarzy: