sobota, 10 lipca 2010

Druga tura wyborów, jej wynik i powikłania

...i po raz kolejny w Szpitalu wygrał J. Kaczyński - przewaga wyniosła 18 głosów: tym razem rozłożyły się one 50 dla w/w + 32 dla B. Komorowskiego, ale na szczęście nie wszyscy tak zagłosowali, i mamy tą metodą prezydenta Bronisława.
Wydało mi się kompletnie bzdurnym, co wyczytałem na gazeta.pl, i później na wprost.pl: Komorowski niby wygrał, bo jego kratka była większa i narysowana grubszą linią. Ten bezsensowny zarzut został wysnuty oczywiście z szeregów PiS'u. Absurd! Równie dobrze można powiedzieć, że J. Kaczyński miał zwiększone szanse, bo był pierwszy na liście, i to zostało uknute w PiS - tyle tylko, że w PO nikt tak nie powie, bo:
  1. Kaczyński faktycznie ma alfabetycznie nazwisko przed Komorowskim
  2. Prawdopodobnie zdają sobie sprawę z tego, że taki zarzut zostałby wyśmiany przez społeczeństwo i nie chcą się narażać.
Tak więc po co ten stres i szukanie dziury w całym? miałem w rękach setki tych kart, na moje oko kratki były jednakowe. Jest to wewnętrzna sprawa PiS'u, że nie potrafią dać sobie rady z przegraną.

Brak komentarzy: