poniedziałek, 29 listopada 2010

Symbian umiera

Fundacja Symbian, której nazwa nie bez powodu kojarzy się wielu użytkownikom Nokii z ich telefonami, ma bardzo poważne szanse zamknąć swoją działalność w niedługim czasie. Faktem jest, że jest to pierwszy w światowej telekomunikacji ustandaryzowany system operacyjny, okrzyknięty przez niektórych "Ojcem mobilnych systemów operacyjnych", i jest to bardzo obszerna karta w historii technologii informatycznych, ale... czy na prawdę mamy czego żałować?
Jako były serwisant telefonów komórkowych mam wyrobione zdanie o tym systemie: nie ma nic bardziej awaryjnego, niż Symbian, i wszystkie jego wersje starsze niż 9.2 miały bardzo poważną wadę: otóż pewien Czech, oczywiście informatyk, napisał program dla telefonów komórkowych obsługujących Javę MIDP 1.0 i nowszą, który pozwalał na włączenie w tych telefonach bluetooth'a przez niego samego. Nie mam pojęcia, jak to jest możliwe, ale gdybym nie zobaczył, to bym nie uwierzył. Ów człowiek ponoć bardzo dobrze skończył, gdyż rzekomo dostał ofertę pracy w Symbian Ltd., w zamian za co nie miał wytoczonego procesu sądowego, ale musiał zaprzestać dystrybucji tego oprogramowania. Późniejsze przeboje związane z tym systemem operacyjnym biorą się głównie z przyczyn Nokii: źle dobrana moc obliczeniowa procesora w stosunku do oprogramowania i reszty sprzętu (ostatni świetny przykład - N8).
Nie dziwi więc, że Nokia zaprosiła do współpracy Intela, z którym pracują nad MeeGo. Może pomoże to uniknąć takich problemów i Nokia wróci na tron króla producentów telefonów komórkowych, o który tak często kłóci się z Samsungiem i koncernem Sony-Ericsson, mając coraz bliżej pleców jednocześnie LG i HTC. Z drugiej jednak strony, nie jest wykluczone, że owe problemy ze sprzętem Nokii pozostaną - przypomnijmy coś o Nokia Booklet 3G (netbook): kto stawia na kompie z Atomem 1,66GHz i z 1GB RAM'u Windows 7 Home Premium? Jak Home Basic nie będzie się mulił, to będzie cud technologiczny!
Dodam jeszcze do tego wszystkiego, że gdy Symbian przestanie być produkowany pojawią się utrudnienia z supportem czegokolwiek na niego i problemy z naprawą błędnego oprogramowania.
A więc mówiąc krótko, większość dzieci przeżywa swoich ojców, tak więc czas teraz na śmierć Symbiana... Nareszcie.

Brak komentarzy: