
Na sam fakt tej przyznania nagrody Chińskie władze reagują w niewłaściwy według mnie sposób: groźby pod adresem Norwegii za przyznanie nagrody przez komitet pochodzący z Uniwersytetu w Sztokholmie to chyba jakaś chora pomyłka. Dodatkowo, Chiny stwierdziły w

Nie powinien nikogo dziwić fakt, że Dalajlama XIV też popiera Liu - mają podobne ideały, z niewielkimi różnicami (Liu walczy za Chiny, Dalajlama za Tybet).
Osobiście uważam, że w kraju kwitnącej wiśni i drzew morwowych nie dojdzie do żadnego przewrotu, dopóki Liu Xiaobo nie wyjdzie z więzienia lub nie pojawi się ktoś w jego miejsce, ale zanim Chińczycy zaczną krzyczeć powinni ukształtować sobie podziemie co najmniej na takim poziomie, co nielegalna Solidarność. Samymi słowami niczego nie wskórają, co najwyżej powtórzą się wydarzenia z Placu Niebiańskiego Spokoju (ta nazwa przestała pasować do owego miejsca).

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz