czwartek, 21 kwietnia 2011

Gównowpierdalacze

Moje przemyślenia dotyczące tego, co dzieje się wokół nas zmusiły mnie do stworzenia lapidarnego słowa, które zamieściłem w tytule tego posta.
Otóż mianem tzw. Gównowpierdalacza określam ludzi, którzy z uwagi na swoją sytuację finansową muszą obniżać swój poziom życia kupując np. Mniejsze racje żywnościowe dla członków rodziny, rezygnować z pewnych towarów lub usług... wyliczać tak mogę bez końca.
Problem, który chcę tutaj poruszyć nie tkwi jednak w danym istnieniu takich ludzi ani w tempie ich przyrastania, co w przyczynie ich egzystencji. Bez wątpienia podstawową przyczyną są pieniądze, ale człowiek, który coś sobą reprezentuje jest z reguły na tyle sprytny, żeby jakoś do nich dojść i tylko kwestią czasu jestx kiedy to się stanie.
Ostatnio jednak pojawia się jeszcze dodatkowy problem, jakim jest podniesienie cen niektórych produktów: chociażby słynna sprawa cukru po 5zł/kg. Człowiek, który zarabiał do tej pory ilość pieniędzy idealną do utrzymania rodziny i zagwarantowania im przyzwoitego bytu zostaje postawiony przed tym przykrym faktem dokonanym, że choć zarabia tyle samo, to ma mniej pieniędzy.
Winą za ten stan rzeczy obarczam rząd Donalda Tuska, który wprowadził 23% Vat na towary i usługi i wprowadził go w ogóle na książki.
Jakiś czas temu myślałem, że Bronisław Kolorowemu będzie lepszym prezydentem od Lecha Kaczyńskiego. Teraz wiem, że w następnych wyborach prędzej zagłosuję na PiS niż PO - po prostu lepiej sprawdzał się w praktyce, pomimo gorszego wizerunku i paru innych wad. Trzeba tylko nie dopuścić, by doszło do kolejnej kretyńskiej koalicji z partiami typu LPR czy Samoobrona.
Sam tego nie zrobię, lecz spójrzcie na to, "wielce rozwinięci, daleko posunięci" i zadajcie sami sobie pytanie:
Czy chcemy jeszcze mieszkać w tym kraju, który zdziera z obywatela maksymalną ilość pieniędzy, czy lepiej coś zmienić? A może się wyprowadzić?
Polecam cytaty z Józefa Piłsudskiego i kilka minut przemyśleń.

Brak komentarzy: