środa, 4 maja 2011

Rozwiązanie Al-Kaidy?

Po 10 latach szukania listem gończym, poszukiwań przez wojska z różnych krajów, poświęcając życia tysięcy żołnierzy, w końcu udało się utłuc najgroźniejszego terrorystę współczesnych lat. Niczym piękna bajka tudzież film z happy-end'em - i bardzo dobrze. Dziwi mnie jedynie, że nie odezwał się w tej sprawie jeszcze żaden post-Al-Kaidowski ruch szaleńczo-terrorystyczny. Świadczyć to może o dwóch rzeczach:
  1. Osama jednak żyje
  2. "Ścięta głowa nie odrasta", czyli Al-Kaida została rozwiązana.
Osobiście wolałbym ten drugi wariant, ale lepiej poczekajmy jeszcze parę dni, a przekonamy się, czy może ktoś jeszcze nie zaczął czegoś planować. Miejmy się na baczności z dostarczaniem informacji przez media, a jeszcze ważniejsze: oczy wokół głowy po wyjściu z domu, bo nie wiadomo, co wariatowi strzeli do łba - a nóż któryś wpadnie z bombą do naszego metra?